Jezioro Balaton – ciepła woda, wyborne wina, ognisty czardasz.

Nad Balatonem wszystkie drogi prowadzą do …wody. To największe w Europie Środkowej jezioro działa jak magnes na niemal każdego przybysza. Blisko600km2 powierzchni ( dla porównania nasze Śniardwy są aż sześć razy mniejsze) wabi latem obietnicą kąpieli, a o każdej porze roku możliwością żeglowania po akwenie, który ma bagatela – 78 km długości. Są dni z silnym wiatrem, kiedy po szarozielonej toni jeziora płynie nawet kilka tysięcy jachtów pod pełnymi żaglami. Widok jest wyjątkowy zwłaszcza w przesmyku przy półwyspie Tihany, gdzie Balaton ma tylko 1,5km szerokości. Balatońska woda, jak zawsze podkreślają amatorzy pobytu nad „węgierskim morzem” ma jeszcze jedną zaletę dla zziębniętych mieszkańców środkowej i północnej części Europy a mianowicie jest znacznie cieplejsza niż w innych okolicznych jeziorach i rzekach. Tajemnica tkwi w małej przeciętnej głębokości Balatonu, która wynosi zaledwie 3m. Biura turystyczne zachwalają, więc „węgierskie morze”, jako wymarzone miejsce na urlop dla matek z małymi dziećmi oraz osób nieumiejących pływać. W wielu punktach wybrzeża trzeba nieraz brodzić po płyciźnie zanim woda nie przykryje nam nosa. Dzięki temu Balaton jest również najcieplejszym jeziorem w Europie. Już od początku maja do końca września woda przekracza tu wyraźnie 24°C.

Dlatego również jezioro silnie paruje. Latem unosi się nad nim mgiełka pary wodnej, a hydrolodzy alarmują, że poziom wody w upalne dni obniża się nawet o dwa centymetry. Balaton jednak nie wyschnie, bo zasilają go cały czas gorące źródła wód mineralnych , dzięki którym okolice „węgierskiego morza” znane są, jako sanatoryjne kurorty. Już w XIX wieku przyjeżdżała tu „do wód” cała śmietanka towarzyska Austro–Węgier. Pamiątką po tych czasach jest m. in. wspaniały pałac rodziny Festeticsów w miejscowości Keszthely, którym jest aż 360 pokoi. Warto zobaczyć także uzdrowisko Hevitz znane gorących jezior borowinowych, gdzie zachowała się przepiękna dziewiętnastowieczna architektura sanatoryjnych „łazienek” z drewnianymi pomostami krytymi gontem daszkami i wieżyczkami z kurkiem dokładnie taka jak w czasach Franciszka Józefa.

Są tacy, którzy narzekają, że nie ma tu plaż, ze ocistym piaskiem. To prawda. W północnej części jeziora brzegi są kamieniste, w południowej trawiaste. Większości turystów jednak to zupełnie nie przeszkadza. Najbardziej znanym turystycznie rejonem jest półwysep Tihany, którego wysokie wzgórze góruje nad jeziorem i płaskimi brzegami w innych miejscach Balatonu. Wijącą się po zboczu drogą można dotrzeć do opactwa, którego dumą jest barokowy kościół z 1754roku oraz Muzeum Balatońskie z doskonale zachowanymi inskrypcjami z czasów rzymskich. Zakonnicy, którzy mieszkają nad jeziorem od tysiąca lat dumni są jednak nie tylko z roli strażników wiary w tej części Europy, ale także ze swoich mistrzowskich winiarskich umiejętności. Wyrabiane tu trunki należą, bowiem do najbardziej znanych na Węgrzech. Cały półwysep jest zresztą wielkim zagłębiem produkcji wina. Aby się o tym przekonać warto zawitać do urzekającego urodą winnic w miasteczku Badacsony. Są tutaj dziesiątki prywatnych piwnic, gdzie można degustować lekkie białe wina zagryzając wyborny ocisty trunek smażonymi rybkami, albo specjalną miejscową odmianą kaszanki Sławne rizlingi z Badascsony najsmaczniejsze są właśnie nad Balatonem – przewiezione gdzieś dalej przedziwnie tracą swe wspaniałe kolory i część niepowtarzalnego aromatu…

Komu w głowie nieco zaszumi już wino rozgląda się zwykle za tańcami i inną rozrywką. Balaton i w tej dziedzinie spełnia najbardziej wyrafinowane życzenia. W Siofoku Balatonmadi, Balatonfuűred, Keszthely i dziesiątce innych miejscowości nad jeziorem znajduje się kilkaset winiarni, restauracji i typowych węgierskich czard, gdzie przy ognistym czardaszu można a nawet trzeba bawić się do białego rana.  W Balatonfűred wzdłuż brzegów jeziora zasadzono tysiące kwiatów i setki drzew. Cowiek czuje się jak w królewskim ogrodzie.

Kuchnia węgierska uważana jest powszechnie za jedną z najciekawszych w Europie- smakosze wymieniają ją obok francuskiej i włoskiej. Jest pikantna i raczej tłusta. Potrawy przyrządzane głównie z wieprzowiny i ryb, smaży się jednocześnie na smalcu i krasi słoniną oraz gęstą śmietaną. Podstawowymi przyprawami są tutaj cebula oraz zielona i czerwona papryka, której hoduje się zresztą nad Dunajem ponad 200 gatunków. Poza zupą rybną – halaszle koniecznie trzeba spróbować ostrej niczym ogień mięsnej zupy gulaszowej (guyluas) oraz różnych rodzajów porkolotu, czyli …dobrze nam znanego gulaszu. Specjalnością Madziarów są również wszelkie paprykarze. np. paprykarz z kury (paprikas ksirk). Z win warto zaś polecić szczególnie wytrawny balatoński biały Badascony Szurkebarat, wspaniały czerwony Egri Bikaver i słodki Tokaj Aszu zaś z palinek wódkę Vilmos (groszkówkę).

You can leave a response , or trackback from your own site.