Największym powodzeniem turystów – w kraju zwanym słonecznym balkonem Europy – cieszy się południowe wybrzeże prowincji Algavre. Ale ja z grupą przyjaciół postanowiliśmy być nietypowi i skupiliśmy się na Lizbonie i okolicach. Po Portugalii podróżowaliśmy wypożyczonym samochodem. Niestety jest to kraj droższy od Polski. Jedynie ceny benzyny są porównywalne. Ale warto było wynająć samochód. Inaczej nie zdołałabym tego wszystkiego zobaczyć. W Lizbonie spędziłam cztery dni chodząc po stromych opadających w dół niezwykłych uliczkach, po których jeżdżą stare bardzo ładne zresztą tramwaje – zupełnie jak na dawnych filmach. W środku są drewniane ławki, a motorniczy podzwania tradycyjnymi dzwoneczkami.
Miasto leży na wzgórzach
Położone amfiteatralnie miasto ulokowało się na siedmiu wzgórzach wznoszących się nad szerokim ujściem rzeki Tag. Aleja Boa Vista – Pięknych Widoków – wygląda jak zawieszona w powietrzu, a panorama z placyku Santa Lucia należy do najpiękniejszych. Jednocześnie w mieście jest wiele opuszczonych domów. Eleganckie fasady zieją pustymi oknami. A na dole mieszczą się eleganckie sklepy. Zestawienie luksusu z tymi smutnymi oknami wywołuje bardzo melancholijne wrażenie. W Lizbonie zasługuje na uwagę Alfama, najstarsza dzielnica miasta ze swoimi niezliczonymi winiarniami, pchlim targiem i mnóstwem antykwariatów z bardzo pięknymi rzeczami.
Kolejnym etapem podróży była Sesimbra – dawna wioska rybacka, która przeistoczyła się w kurort i miejsce weekendowe dla lizbończyków. Zamieszkaliśmy w pięknym hotelu z tarasami wychodzącymi na ocean. Kwitły kwiaty, widok był niezwykły.
Kafelki ozdabiają fasady domów sklepy i dworce
Przy okazji odwiedziłam pobliskie Evory – malutkie, bardzo ciche miasteczko ze śmiesznymi domami pomalowanymi na żółto – niebiesko. Potem pojechaliśmy do Coimbry – miasta, którym co piąty mieszkaniec to student. Panuje tam niesamowity klimat. Wszędzie pełno muzyków, grajków ulicznych, świetnych knajpek. I bardzo piękna architektura. Dla Portugalii charakterystyczne jest to, że fasady domów są wyłożone kafelkami azulejos w przeróżnych kolorach i skomplikowanych wzorach. I to jest urzekająco piękne.
Na trasie mojej podróży znalao się również Alcobaca. Miasto chlubi się zabytkiem, który znala się na liście światowego dziedzictwa UNESCO- opactwo cystersów. Miejsce to związane jest z tragiczną historią miłości pięknej Ines i króla Pedro Było to dla mnie niesamowitym przeżyciem, że mogłam odwiedzić miejsca, których to się naprawdę działo.