Rejkiawik , najdalej na północ wysunięta stolica, powitał nas ciepłem ( 8 st. pod koniec stycznia!) i słońcem . Miasto pokazali nam mieszkający tam Polacy.
Od niedawna w Islandii działa polska ambasada .Stało się tak m. in. z tego powodu, iż Polacy stanowią dziś 6 proc. mieszkańców wyspy i są najliczniejszą mniejszością narodową ( wielu z nich działa w Projekt : Polska. is.) Na spotkaniu w ambasadzie ( byliśmy z nielicznych zaproszonych redakcji ), przedstawiali nam wyspę, która ich tak gościnnie przyjęła.
Na dwóch kontynentach
Przez wyspę przebiega szczelina pomiędzy płytami kontynentalnymi. To właśnie takiemu położeniu ( częściowo w Europie, a częściowo w Ameryce Północnej ) Islandia zawdzięcza niesamowity krajobraz z wulkanami, gejzerami, polami lawy i źródłami geotermalnymi. A że kulturowo bliżej jej do naszego kontynentu, kraj należy do Europy.
W żywiołach
W Rejkiawiku , stolicy kraju, woda jest wszechobecna : to Ocean Atlantycki, na który można wybrać się na połów ryb, lodowce i ośnieżone szczyty masywu Esja. Jest jeszcze w mieście jeziorko Tjornin w którego wodach „utopiona” jest część ratusza. Woda wreszcie to baseny termalne, znajdujące się w każdym osiedlu miasta ( w jednym z nich tak jak Islandczycy, spędziliśmy wieczór). Ogień to głównie gejzery, ale też księżycowy krajobraz wyspy. To także czerwone dachy miasta i kościół luterański Hallgrimskirkja przypominający statek kosmiczny. Ogień to wreszcie …młodzi Polacy, którzy choć mieszkają na wyspie, o kraju nie zapominają.