Cypr: Wyspa bogini miłości

Ilekroć świat Wschodu i Zachodu ściera się z sobą, ilekroć przewagę zyskuje jedna cywilizacja bądź druga, to niezawodnym barometrem aktualnej sytuacji „na froncie” jest Cypr- wiecznie iskrzący i przechodzący z rąk do rąk zwornik pomiędzy Europą, Afryką i Azją. Większość na wyspie stanowili niemal od zawsze Grecy, ale ich kraj rzadko pozostawał w ich rękach. Na przestrzeni dziejów rządzili nim Egipcjanie, Fenicjanie, Persowie, Rzymianie, krzyżowcy, Wenecjanie, Turcy, Brytyjczycy.

W 1960 roku wyspa zyskała niepodległość, ale w roku 1974 jej północną część zajęły wojska tureckie. Kraj i jego stolicę, Nikozję, podzielił mur. Mieszkańcy greckiej części mówią- „ostatni w Europie”; mieszkańcy części tureckiej uważają, że Cypr to już Azja.

Turyści, w całej swojej kilkumilionowej masie, przyjeżdżają do części greckiej, która pod ochronnym parasolem rozlokowanych tu brytyjskich baz wojskowych, rozwija się niezwykle dynamicznie. Okolicznością sprzyjającą temu jest z pewnością fakt, że mieszkańcy wyspy i inwestujące tu firmy są zwolnione od płacenia jakichkolwiek podatków. W zamierzchłej przesości głównym bogactwem Cypru była miedź- cuprum. Jaka się uważa, to właśnie jej, a nie cyprysom wyspa zawdzięcza swoją nazwę. Dzisiaj żyje głównie z turystyki, choć uprawia się tu też cytrusy, oliwki, banany i winną latorośl. To z jej gron wytwarzana jest m.in. znakomita comandaria. Unikatowa receptura trunku jest zasługą templariuszy. W 1191 roku król Ryszard Lwie Serce dowodzący III wyprawą krzyżową zdobył wyspę, po czym za 100 tysięcy monet sprzedał ją zakonnikom, którzy w Limassol i pobliskim Kolossi wznieśli okazałe zamki. Dla wielu rycerzy był to przystanek w długiej, często ostatniej drodze do Jerozolimy.

Około 8 kilometrów za Kolossi znajduje się założona około 3 tysięcy lat temu osada Kurion, jedno z najstarszych i najważniejszych osiedli w tym rejonie Morza Śródziemnego. Turyści mogą podziwiać zbudowaną na wysokim wzgórzu, górującą ponad żyzną okolicą świątynię Apollina Hylatesa (boga lasów). Było to w starożytności jedno z najsłynniejszych sanktuariów na Cyprze. Jak głosi tradycja, każdy niepowołany, kto ośmielił się dotknąć znajdującego się w świątyni ołtarza, zrzucany był ze skały do morza.

W Kurion podziwiać też można jedyny w swoim rodzaju amfiteatr, skąd rozciąga się wspaniały widok na błękitny bezkres morza i nieba, które zlewają się w jedno na linii horyzontu. W pobliżu usytuowane są pozostałości kompleksu mieszkalnego z interesującymi mozaikami. Na zachód od miasta położony jest antyczny stadion, gdzie rozgrywany był pentatleon- bieg, skok, rzut dyskiem i oszczepem oraz zapasy. Widzami i zawodnikami mogli być tylko mężczyźni, sportowcy występowali nago.

Środkową część wyspy wypełnia górski masyw Trodos. W porównaniu z opanowanym przez turystów wybrzeżem jest to miejsce odludne. Pomiędzy sosnowymi drzewami można czasem dostrzec muflona, dziką owcę górską- prawdziwą osobliwość cypryjskiej fauny. Góry Trodos upodobali sobie też mnisi. To tutaj , z dala od siedzib ludzkich, ukryły się ich klasztory. Do większych miasteczek regionu należy znana z pięknych haftów Lefkara. Zachwycił się nimi podobno sam Leonardo da Vinci.

Na Cyprze znajduje się też święte miejsce dla islamu, czwarte pod względem ważności. Jest to meczet Hala Sultan Teke, zbudowany nad grobem Umm Haram, ciotki proroka Mahometa, która w 649 roku podczas najazdu arabskiego spadła tu z muła i straciła życie.

Ruch turystyczny koncentruje się nad samym morzem, w miastach. Największym jest Limassol. W luksusowych hotelach można usłyszeć nierzadko język rosyjski. Cypr jest ulubionym miejscem wakacji rosyjskich elit finansowych. Także ze względu na fakt, że to jeden z nielicznych krajów, gdzie nie wymaga się od nich wiz wjazdowych. Turyści nastawieni tylko na opalanie i kąpiele powinni wybrać znaną z piaszczystych plaż Agia Napę. Ci, którzy poszukują bardziej kameralnych warunków, odnajdą je w Paphos. Obok drogi do tego miasta nad samym morzem znajduje się skała, przy której według legendy narodziła się z piany morskiej bogini miłości Afrodyta.