7 sposobów na tanią Gruzję

1)Leć do Kutaisi

A raczej pod Kutaisi. Na wybudowane w szczerym polu z myślą  o tanich liniach lotnisko od wiosny lata z Polski Wizz Air. Ceny biletów z Warszawy i Katowic są w porównaniu z tradycyjnymi przelotami do Tbillsi wręcz śmieszne, w promocjach można je kupić nawet za mniej niż 100 w jedną stronę ( lot tradycyjnymi liniami do Tbillsi kosztuje około 1 tys. w dwie strony) Na pasażerów każdego samolotu czekają kierowcy taksówek i marszrutek, którzy kursują do Kutaisi, Batumi (2h, 20 ),Tbillsi ( 3 godz., 30 ). Bezpośrednio z lotniska można dojechać do Mestii w Sawanetii, choć to wielogodzinna podróż .

2)Mów po rosyjsku

Stosunek większości Gruzinów do Rosjan jest ambiwalentny. Z jednej strony – szczególnie podczas suto zakrapianej supry – wspominają krzywdy, jakie stały się ich udziałem z rąk sąsiada. Z drugiej, język rosyjski jest wciąż podstawowym sposobem porozumiewania się z obcokrajowcem ( po angielsku mówią głównie młodzi ludzie). A lepsza komunikacja to skuteczniejsze negocjacje (choćby z taksówkarzami czy sprzedawcami pamiątek)

3)Daj się adoptować

Choć wykorzystywanie cudzej gościnności do grzecznych nie należy, w Gruzji  naprawdę trudno jej uniknąć. Wystarczy dać się zaprosić na szklaneczkę wina przez przypadkowo spotkanego Gruzina, by pół godziny później siedzieć z cała jego rodzina przy stole uginającym się od wymyślnych dań i wznosić domowym trunkiem toasty za polsko – gruzińską przyjaźń.

4)Zdobywaj przyjaciół

Raz poznany Gruzin nie zostawi przyjaciela w potrzebie. Wieczorna supra w towarzystwie gruzińskiej rodziny może zaowocować wpadnięciem w skomplikowaną siatkę znajomych i krewnych, którym przyświecać będzie tylko jeden cel : zopiekować się turystą i pokazać mu jak najwięcej lokalnych atrakcji.

5) Śpij u miejscowych

Zapomnij o hotelach i hostelach. Aby spać naprawdę tanio, poszukaj prywatnych kwater lub daj im poszukać ciebie, czyli otwórz się na propozycje naganiaczy przy dworcach. Nocleg w prywatnym domu to oszczędność nawet do kilkunastu lari w stosunku do hostelu ( gdzie dwójka kosztuje zwykle około 50 lari, czyli 100 ). Dodatkowo w cenę kwatery wliczone są posiłki, a także …polsko- gruzińska przyjaźń.

6) Łap marszrutki

W Gruzji nie ma dalekobieżnych autokarów,a pociągi niemiłosiernie wloką się nawet na krótkich dystansach ( pociąg relacji Tbillisi – Kutaisi 220 km pokonuje w ponad 6 godzin ). Najlepszym środkiem transportu stają się wręcz marszrutki tj. minibusy. Choć stan pojazdów jest opłakany, siatka połączeń oplata cały kraj. Można je łapać w miastach lub bezpośrednio na trasie machając ręką na kierowcę. Za przejazd 200 km zapłacimy około 10 lari tj. 20 . Co ważne, podróż podzielona na krótkie odcinki ( np. Poti – Ureki, Ureki – Batumi )często będzie o lari lub dwa tańsza niż przejechanie tej samej trasy za jednym zamachem.

7) Jedz jak Gruzin

Pokochaj chinkali i chaczapuri, specjały gruzińskiej kuchni .To ostatnie to rodzaj pizzy ze słonym serem, czasem z surowym jajkiem . Idealne na śniadanie, bo daje energię na pół dnia. Na obiad wybierz chinkali, mięsne pierogi z rosołem – zaledwie cwierć lari za sztukę . Gruzin do obiadu zje nawet kilkanaście takich pierogów. A ty?